Gdzie na wakacje?

Powoli przychodzi czas żeby zastanowić się co robić w czasie letnich wakacji.
I tu pojawia się problem. Może nie dla wszystkich. Może komuś to nie przeszkadza. Ale...
Lubię wypoczywać w miejscach, gdzie nas (czytaj Polaków) lubią.
Po ostatnich wyczynach naszego "rządu", po wypowiedziach "premiera" i polityków partii rządzącej lista takich miejsc kurczy się w zastraszającym tempie.
Zostanie nam San Escobar. Ale ja do wirtualnego partnera naszych "władz" się nie wybieram.
I co? Zostaje urlop w kraju. Nie mam nic przeciwko takiemu rozwiązaniu. Zastanawiam się tylko czy do wakacji nasi dzielni rządzący inaczej nie skłócą między sobą Mazowsza, Śląska, Wielkopolski, Małopolski, Mazur, Warmii, Pomorza, Podlasia, że o Rzeszowszczyźnie, Suwalszczyźnie i Lubelszczyźnie nie wspomnę.
I co? I chuj bombki strzeli? Nie będzie wakacji?
Już teraz podróżując służbowo po krajach sąsiedzkich słyszę pytania typu "co się u was wyprawia?". "Odwołujecie holocaust?" Taki przekaz poszedł w świat dzięki tzw. "rządowi".
Smutne to, bo "rząd" wybrał, najgorszą z możliwych, drogę do celu. Mam też wrażenie, że celu też sobie za bardzo  nie ustalił. Ot walnęli ustawę i wszystkich i wszystko mają w dupie. Głęboko. Zresztą czego się po nich spodziewać?
Do tematu jakoś pasują mi dwie piosenki:
Queen - Spread your wings
Kabaret OT.TO - Wakacje
Czekam lepszych czasów i wakacji.
Pozdrawiam

Komentarze

  1. Ja mam przekonanie graniczące z pewnością, że to zwykła głupota. Fama o "wielkim polityku" (w małym ciele) to tylko fama... Współpracowników dobiera się do swej osobowości... i są rezultaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej "rezultaty".
      Boję się, że masz rację.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Wbijaj w Bieszczady. Tu nawet wilki z niedźwiedziami bimber w zgodzie piją, mając w odwłokach rządy i nierządy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bieszczady to jednak góry... A za górami nie przepadam.
      Mam wrażenie, że będę się miotał między Kaszubami i Mazurami. Ja muszę mieć w miarę płasko i dużo wody.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Coś bardzo się "upolityczniłeś" ostatnio. Nie chce oceniać samej ustawy bo nie mam do tego kompetencji, ale uważam, że wywołała ona niezmiernie ciekawą dyskusję. Serio nie miałam pojęcia, że tylu Żydów uważa, że holocaust był wywołany przez Polaków. Bo do tego to się sprowadziło. Druga kwestia, czy powinno nam zależeć, żeby mieć super relacje z Izraelem? Tu też nie mam wiedzy, czy są oni naszym głównym partnerem handlowym, czy kiedykolwiek pomagali nam w przeforsowaniu jakiś ważnych postulatów na arenie międzynarodowej, czy mamy z nimi podpisane jakieś perspektywiczne umowy na powstanie nowych firm u nas? Nie wiem, być może, ale milczenie w tej sprawie skończy się tym, że za 10 lat zaczniemy wypłacać im reparacje wojenne. Głównym błędem wszystkich polityków jest to, że sprawa nie została prawnie załatwiona po 89 roku, bo chcieliśmy żeby nas wszyscy lubili.

      Usuń
    3. Oj tam zaraz "upolityczniłeś". Silnie mnie irytują "politycy", to komentuję.
      Wolałbym o muzyce czy o przyrodzie pisać. I zapewne będę. Może coś z kulinariów dorzucę w gratisie :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
    4. Szkoda zdrowia na politykę, efektu żadnego a tylko można się nieżytu nabawić. Tylko jeszcze napomknę, bo nie wiem czy wiesz (jakoś mało się o tym mówi) ale w grudniu 2017 amerykański Senat przyjął ustawę na mocy, której amerykańscy Żydzi będą mogli rościć sobie prawa do gigantycznych odszkodowań od Polski. Jeszcze dwie instytucje muszą to zatwierdzić, a później Trump machnąć podpis i jak zwykle obudzimy się z ręką w nocniku podczas, kiedy u nas toczy się zażarty spór o semantykę. Lesli serio pogadajmy o muzyce, przyrodzie i gotowaniu.

      Usuń
    5. Wiem, że szkoda zdrowia. Ale to właśnie metoda ochrony zdrowia, to pisanie o bzdurach robionych przez "polityków". Zamiast kisić to w sobie. Wrzucę tu i mam spokój duszy.
      A do muzyki, przyrody, kulinariów i innych przyjemnych tematów wrócę. Masz to u mnie.

      Usuń
    6. linka, to mnie zainteresowałaś. Proszę o konkret, gdzie można znaleźć jakieś dokładne informacje o tej ustawie. Bo pojęcie "amerykańscy Żydzi będą mogli rościć sobie prawa do gigantycznych odszkodowań od Polski" jest na tyle ogólne, że nie wiem co o tym mysleć.
      A co politykowania, niestety dziś każda krytyczna wypowiedź jest polityką, a nie po prostu np. zwróceniem uwagi na błędy. Jeśli widzisz ogień i zagrożenie, to krzyczysz pożar, by ostrzec innych. Ja to tak widzę. Też unikałem wypowiedzi na temat polityki i polityków, ale lepiej czasem, dla własnego zdrowia psychicznego, jednak wyrazić swą opinię (... by potem złośliwie móc stwierdzić, a nie mówiłem). Nigdy nie wypinałem piersi za działalność w stanie wojennym i unikam kombatanctwa jak ognia, mówienie "moim zdaniem jest źle" uważam za zupełnie naturalne i normalne działanie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mój prywatny bojkot

Przed weekendem

To nie ja