Takie tam po noclegu w hotelu

Bieżący tydzień choć krótki, to intensywny.
Dwa dni w hotelach. I o tych hotelach chciałbym napisać. No może o jednym.
Petropol w Płocku. Dramat.
Ten hotel działał kiedyś jako Orbis a obecnie w sieci Best Western.
Cena za pokój jednoosobowy to 159 złotych. Nie za dużo i nie za mało.
Przyjechałem wczoraj po południu z lekka zmęczony i nieco chory. Chciałem odpocząć.
Zaczęło się od klucza. Dostałem zakodowaną kartę do drzwi. Poszedłem. Karta nie otwiera. Wracam do recepcji. Pani koduje ponownie. Zapowiedziałem jej, że kolejny raz nie zejdę jak nie otworzę. Pomyślała i do klucza kodowanego dała zwykły. Kodowany nie otworzył. Pomógł dopiero klucz tradycyjny. Kodowy potrzebny był do uruchomienia światła w pokoju. Ale drzwi nie dał rady otworzyć.
Woda do picia, standard w każdym nawet podłym hotelu - brak. Na pytanie dlaczego nie ma wody uzyskałem odpowiedź, że to nie ich wina. Dostawca im nie dowiózł. Ani przepraszam, ani pocałujcie mnie w dupę. Po drugiej stronie ulicy był spożywczak. Poszedłem i kupiłem. Dziwię się dlaczego sami na to nie wpadli.
Śniadanie. Teoretycznie wielki wybór. Praktycznie nieświeże warzywa, owoce (czereśnie) wykładane już chyba kolejny dzień. Niektóre spleśniałe. No ja pierdolę. Czy to tak trudno choćby je przebrać?
Nie jest to Jedyny hotel w mieście, ale ten akurat wybrałem. Nie po raz pierwszy, ale chyba po raz ostatni.
Pozdrawiam i nie polecam na przyszłość tego właśnie hotelu.

Komentarze

  1. Przez 50 lat udało mi się nie być w Płocku - może uda się przez następne 50! Żeby było śmieszniej, miałam kiedyś narzeczonego z Płocka :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mój prywatny bojkot

Przed weekendem

To nie ja