Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019

To nie ja

Przyjechałem dziś do Jaworzna. Nocleg w hotelu Brojan. Zarezerwowałem pokój na ich stronie ze 2 dni temu. Wypełniłem wszystkie wymagane rubryczki. Między inny mi tę z danymi do faktury - nazwa i adres firmy oraz NIP. Dziś przyjeżdżam. Rezerwacja jest. Dostaję klucz. I mam zapłacić. Czy życzę sobie fakturę? Tak. To proszę podać dane do faktury. Że, kurwa, co? Macie w potwierdzonej rezerwacji! I tu kulminacja... Ale to nie ja robiłam tę rezerwację, rzekła panienka z urażoną miną. Stwierdziłem, że w dupie mam jej obrażenie i nie podam danych. Niech znajdzie. To może opierdoli osobę, która gdzieś wsadziła dane, które pracowicie już wpisałem. Pogrzebała, poszperała i znalazła. Fakturę wystawiła. I tu troszkę szersze ujęcie tematu "To nie ja". Jeśli sprawa dotyczy mnie, jako pojedynczej osoby, to albo ja albo nie ja. Ale jak idę do firmy w jakiejś sprawie, to wisi mi czy to jedna niedojda coś robiła czy inna. Ja sprawę zlecam firmie, instytucji. Ich sprawa jak to ogarniają. K

+ (słownie: plus)

Mniej czy bardziej oficjalnie zaczął się wyścig wyborczy. Wysłuchałem wczoraj założeń nowego programu przewodniej siły narodu. W skrócie to: - kiełbasa+ (kasa za głosy) - obiecanki+ (wszelkiej maści obietnice na koszt innych - np. lokalne linie autobusowe) - koryto+ (jeśli ciemny lud kupi dwie powyższe propozycje to zagwarantuje realizację tego punktu dla wybranych w wyborach, dla ich krewnych, dla ich znajomych i dla innych pociotków) - demolka+ (pod pretekstem poprawy funkcjonowania Polski) To wszystko przypomina mi piosenkę . Pozdrawiam

Policja!!! Czyli o tym jak zaufać amatorom

Każdemu zdarzyło się wzywać policję lub inne służby. Oczywiście w sytuacji tego wymagającej. I każdy oczekiwał, że sprawa zostanie załatwiona tak skutecznie jakby zajął się nią porucznik Borewicz, porucznik Columbo lub Herkules Poirot. Znajdują winnych, troszczą się o społeczeństwo. Są dobrzy w tym co robią, ale też dobrzy dla zwykłych ludzi. Ale tak się nie dzieje. Oto kilka przykładów z najbliższego otoczenia. Leslie Warszawski odziedziczył kiedyś domek z działką. Nie korzystam z niego. Płacę podatki i sobie stoi i czeka na lepsze czasy. Było tam włamanie. Skoro nikt nie przyjeżdża to kusi. Złodzieje wykazali się niebywałą pomysłowością. Rozebrali dwie lodówki i wymontowali z nich przewody i rurki wymiennika ciepła. Na złom. Obcięli przewody zasilające od wszystkiego od czego dało się odciąć. Od czajnika, od lampki i innych drobnych sprzętów. I zdemontowali całą instalację elektryczną od licznika do gniazdek i lamp. Wezwałem policję. Przyjechał patrol. Od wejścia dawali jasne sygna