Zrobiło się zimno i...

...śmierdząco.
Mam wrażenie, że ludzie nie dostrzegają problemu jaki sami sobie stworzyli. Może, zresztą, ludzie dostrzegają, ale patologia już nie.


Jeżdżąc po kraju spotykam efekty obu tych "technologii". Wystarczy zatrzymać się w lesie, przy drodze, aby znaleźć (nawet niespecjalnie się wysilając) stare meble (ale tylko części niepalne), butelki, puszki, worki ze śmieciami domowymi, i chuj wie co jeszcze. Ale wystarczy wyjechać z lasu, łąki czy pola i wjechać do dowolnej miejscowości poniżej pewnej liczby mieszkańców. Od października do, mniej więcej, kwietnia panuje tam specyficzny mikroklimat. Mikroklimat potwierdzający "technologię recyklingu chemicznego". Wszak spalanie to nic innego jak "egzotermiczna reakcja chemiczna przebiegająca między materiałem palnym lub paliwem a utleniaczem, z wydzieleniem ciepła i światła".

A Ziemia? 




Ziemia nam się buntuje a my mamy do głęboko w dupie. Cóż. Mamy wybór.
W Polsce wybieramy węgiel. Odbyło się ostatnio jakieś spotkanie z okazji Barbórki, w którym udział wzięli dwaj panowie D. Jeden to PAD a drugi do PPD. Obaj piali z zachwytu i obiecywali, że "Polska wynglem stoi i stać musi". Pozostawię wypowiedzi obu panów D bez komentarza. Bo musiałbym nabluźnić jak nigdy.
Pozdrawiam


Komentarze

  1. Kupiłam sobie maseczkę antysmogową i paraduję w niej. Ostatni krzyk mody (oby nie był naprawdę ostatnim).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas córka paraduje w takiej masce. My zainwestowaliśmy w urządzenie do oczyszczania powietrza w mieszkaniu. W praktyce stoi w sypialni.
      Pozdrawiam

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mój prywatny bojkot

Przed weekendem

To nie ja